być kobietąintegracja sensorycznawychowuj nie wariuj

Jestem Ci wdzięczna. Zaburzenia SI oczami rodzica.

Gdy dziecko przejawia „trudne zachowania” odbija się to na całej rodzinie. Jesteśmy zmęczeni, sfrustrowani, załamani, niekiedy opadamy z sił i sądzimy, że już zawsze będzie tak źle i beznadziejnie. Ciężko w takich sytuacjach czuć się wdzięcznym. Gdyby się jednak nad tym dłużej zastanowić, jestem pewna, że każdy może dumnie powiedzieć swojemu wyjątkowemu dziecku – jestem Ci wdzięczna!

Gdy mamy zdrowe dziecko, te „trudne zachowania” pojawiają się i znikają. Są one częścią dojrzewania. Gdy jednak Twoje dziecko cierpi z powodu jakiegoś zaburzenia, masz świadomość, że ono nigdy nie zniknie. Zdarzają się częściej, są mocniejsze, mniej przewidywalne. Bo nasze dzieci są po prostu „bardziej” 🙂 Jeśli szukasz więcej postów o zaburzeniach integracji sensorycznej  znajdziesz je TU

Zaburzenia SI oczami rodzica

Robisz wszystko, co w twojej mocy, różne terapie, dodatkowe zajęcia, dostosowanie pokoju, przygotowanie specjalnych posiłków, uczenie się technik radzenia sobie ze wszystkim :), studiujesz tony książek… by nauczyć swoje dziecko radzenia sobie z zaburzeniem, kompensowania trudności, gładszego wejścia w głośny świat pełen ludzi, zapachów, nowości.

Często wykonanie zwykłych, codziennych czynności jest nieosiągalne, okupione ogromem nerwów, czasu, dyskusji i płaczu.

Bywa ciężko. Rzadko ktoś nas rozumie, często jesteśmy pozostawieni sami sobie, musimy walczyć… Czasem z dziećmi, czasem z systemem, czasem z rodziną. Nastawieni na trudności.

Nie raz zdarzało mi się budzić się rano i marzyć aby ten dzień już się skończył, bo wiem, że znowu będzie walka o odrabianie lekcji, znowu negocjacje podczas obiadu, znowu będzie awantura. Oby tylko wytrzymać do 20.00 żeby zasnął i żeby była cisza i żeby wszystko mu pasowało. Dołujące, c’nie?!?

A gdyby tak zmienić myślenie? Zamiast zaznaczać błędy czerwonym długopisem na kartkówce, podkreślać na zielono wszystko to co zostało dobrze napisane? I wcielić to w życie? Zamiast skupiać się na tym wszystkim co złe, męczące i trudne, docenić a przede wszystkim ZAUWAŻYĆ te wszystkie drobne dobre rzeczy, które dzieją się wokół nas i które nasze dzieci robią każdego dnia?

7  dobrych rzeczy, które nasze dziecko DZIŚ zrobiło

Jakiś czas temu byłam na warsztatach dla rodziców dzieci z ADHD organizowanych przez „Uniwersytet dla Rodziców”. Na pierwszym spotkaniu, prowadząca poprosiła abyśmy zapisali 7  dobrych rzeczy, które nasze dziecko DZIŚ zrobiło. Początkowo pomyślałam: po co, przecież wiadomo. Potem próbowałam je wymyślić i przeraziłam się, gdy przy 4 zaczęłam się zastanawiać i mieć problem aby coś napisać. A potem podniosłam głowę do góry z nad swojego notatnika i zobaczyłam innych rodziców, którzy byli w tym samym miejscu co ja – nie potrafiliśmy znaleźć 7 dobrych rzeczy które zrobiło dziś nasze dziecko. Przerażające.

Terapeutka wytłumaczyła  nam, że to normalne, że częściej myślimy o tych złych rzeczach, że nasze mózgi są tak skonstruowane – często nie zauważamy dobrych zachowań (jakoby nie należała im się specjalna uwaga, bo przecież tak powinno być), punktujemy tylko te złe zachowania, tylko je widzimy i o nich mówimy. Musimy nauczyć się dostrzegać pozytywy!

I gdyby tak zastanowić się nad tym:

  • co jest fajnego w naszych dzieciach z zaburzeniami (czego inne dzieci nie mają)?
  • za co jesteśmy wdzięczni naszym dzieciom?
  • co w nas zmieniły, co wniosły do naszego życia (ale zależy mi na tym aspekcie zaburzeń SI, ADHD, Asperger)?
  • co pozytywnego możesz powiedzieć o swoim dziecku z zaburzeniami?

Pomyśleć i spisać wszystkie, nawet najdrobniejsze pozytywy?

 

Jestem Ci wdzięczna – zaburzenia SI oczami rodzica

Jakiś czas temu zaczęłam wprowadzać nową zasadę. Każdego dnia wypisuje 7 rzeczy, zachowań, sytuacji które były dobre. A wszystko po to by nauczyć się dostrzegać te wszystkie dobre momenty a nie tylko wałkować w kółko wszystko co złe.

Poprosiłam też rodziców na grupie zaburzenia SI oczami rodzica, aby napisali mi, za co są wdzięczni swoim dzieciom. Odpowiedzi jakie otrzymałam są cudowne, zresztą, to tylko kilka z nich:

„…uczy mnie cierpliwości”

„cierpliwości, tolerancji, patrzenia oczami dziecka na świat, większej wrażliwości, odpuszczania niektórych spraw, doceniania bliskości …”

„na co dzień widzę mnóstwo pozytywów. Mam w domu żywe sreberko, bardzo otwartą i gadatliwą pociechę. Jak na 4 latkę jest bardzo rezolutna, tam gdzie sobie fizycznie z czymś nie poradzi, szybko wymyśla jakiś plan, żeby było po jej myśli i tak jak ona potrafi. Ma niesamowitą wyobraźnie, uwielbiam słuchać jej opowiastek. Wyobrażam to sobie tak, że w przyszłości wybierze sobie taki zawód, w którym SI będzie jej pomagać…”

„przy mojej córci nauczyłam się przede wszystkim cierpliwości, empatii i tego, że nie wszystko jest takie na jakie wygląda i warto spojrzeć głębiej ?”

„uczy zachwytu nad światem ? jest niezwykle zaciekawiony tyloma sprawami i szuka tysiąca odpowiedzi na nurtujące go pytania – a ja mu w tym pomagam. Opracowałam 100 nieskutecznych sposobów na usypianie dziecka od pierwszej doby życia ? i moje antyzdolności matematyczne nie są takie tragiczne. Głównie dzięki metodzie liczę do trzech. Potrafię negocjować. Myślę, ze mogę zostać negocjatorem policyjnym ??”

„jest wiele pozytywnych aspektów 🙂 przede wszystkim od naszego Starszaka uczymy się cierpliwości i podzielności uwagi. Naszego Syna jest wszędzie pełno, wiec nie mamy co narzekać na brak ruchu, a przez to, że szybko się nudzi musimy być kreatywni podczas codziennych zabaw. Dużym plusem jest to, że uwielbia rozmawiać, nie jest wycofany, kocham te rozmowy, a na dodatek od małego uwielbia kontakt skóra do skóry, dlatego wieczorne usypiane związane jest z tym, ze ogrzewa swoje stópki o nasze nogi Mmm…”

„Mój syn przecudownie przytula kilkanaście razy na dzień❤️ całuje i mówi: kocham cię mamo!!! ? Uczy dużo cierpliwości a najbardziej przy odrabianiu lekcji ?dzięki synkowi nie muszę chodzić na żaden fitness, dużo ruchu mu zawdzięczam a on ma przy tym mega frajdę jak może z mamą pobiegać, pograć w piłkę czy poskakać na trampolinie ??

„… uwielbiam jego gadulstwo, przemyślenia (tyle nie piłem że chyba już jestem odwodniony?). Ciągłe przytulasy i buziaki, kilka razy dziennie słowa „kocham Cię mamo, wiesz….” Uczy mnie wyobraźni, fantazji, spojrzenia na świat jego oczami.”

„mój skarb to człowiek typu, gdy mu zamkną drzwi to wejdzie oknem. Spontaniczny, wylewny, wrażliwy. Słowom kocham Cię mocno zawsze towarzyszy tytanowy uścisk:-), bo to jest Mój mały wielki tytan. Nie chciałabym, żeby był inny.”

„… czasem wieczorem się nad tym zastanawiam? u mnie również dziecko uczy mnie na co dzień cierpliwości, innego spojrzenia na świat, tego że nie zawsze to co JA widzę jest takie jak ON to widzi. Dało bezgraniczną miłość, mocne przytulasy, kocham to gadanie analizowanie i rozkładanie na części pierwsze wszystkiego, co się da oraz fascynację tym, co dla mnie codzienne. A każdy postęp liczy się podwójnie – małe rzeczy cieszą bardziej niż normalnie. Ale mnie dało jeszcze jedno – gdy przychodzą do mnie rodzice ze swoimi dziećmi na diagnozę to wiem że ich świat jest tak samo wywrócony do góry nogami jak i mój i łatwiej mi zrozumieć ich problemy oraz wyczuć problem dziecka. Dzięki mojemu Skarbowi lepiej mogę pomóc innym. I to jest wspaniałe uczucie.”

„Nasze dzieci z zaburzeniem SI są nietuzinkowe, bardzo kreatywne, nie można się z nimi nudzić, myślę że są mega asertywne … Taki jest nasz synek Jasiek… Oczywiście jest kochany, świetnie pokazuje swoje uczucia, uwielbia nas zaskakiwać swoimi pomysłami i patrzeć jaka będzie nasza reakcja… Są cudowne i nie zamienilibyśmy go inny model ??”

„Mówi mi bardzo często, że mnie kocha, również często się przytula… stara się jak może, by jednak poradzić sobie głównie ze złością. Jest prze kochany. W domu już zazwyczaj aniołek. Nauczył mnie cierpliwości … nie marudzi już przy ubieraniu. Jest odważny, ciekawy wszystkiego, wszędzie wejdzie, zadaje mnóstwo ciekawych i trudnych pytań”

„nauczyłam się, że wiele warto odpuścić. Świat się nie zawali, jak dziecko nadwrażliwe dotykowo będzie w niedziele i święta popylać w dresie. Ciągle uczę się cierpliwości do dziecka i radzenia sobie z własnymi emocjami tak, żeby nie nakręcać niepotrzebnie syna. Generalnie uważniej patrzę na dziecko, więcej w nim widzę niż tylko te trudne zachowania. Sporo empatii w nim jest, mnóstwo humoru, ma świetną pamięć i jest opiekuńczy bardzo.”

„jestem wdzięczna synowi za: buziaczki, przytulaski, „kocham Cię”, magiczne uśmiechy, lekcje cierpliwości i wyrozumiałości oraz niekończące się rozmowy na niekończące się tematy, a czasami za chwile ciszy kiedy jednak rzadko, bo niezmiernie rzadko, ale przestaje gadać. ;-)”

„jestem wdzięczna synowi przede wszystkim, że jest i taki jaki jest 🙂 Mój syn ma ADHD i wyraża swoje uczucia bardzo wylewnie – te przyjemne też – przytulanie, „kocham Cię”, kanapka rano do łóżka. Poza tym wiele się nauczyłam, zmieniłam się, a to pociągnęło za sobą to, że nie tylko ludziom wokół mnie jest lepiej, ale ja też zyskałam (przyjaciół, kumpli, znajomych, pozytywne nastawienie itp.).”

„pozytywnym aspektem nieustannego ruchu jest to, że tyłek tak bardzo nie rośnie bo ciągle trzeba biegać za nim? ciągle musimy coś wymyślać żeby nie rozniósł mieszkania więc żyjemy dość aktywnie i spędzamy na powietrzu bardzo dużo czasu całą rodziną. Jednak nasze problemy mają pozytywne aspekty, dziękuję za przypomnienie tego❤️”

 

Gdy zaburzenia integracji sensorycznej dają w kość

Może właśnie tego nam trzeba, aby przypomnieć sobie o tych wszystkich naprawdę ważnych kwestiach. Aby docenić, podziękować, uszanować.

Gdy jest Ci źle, gdy masz wrażenie, że już dłużej nie wytrzymasz, że masz dość… pomyśl o tym, za co jesteś wdzięczna swojemu wyjątkowemu dziecku, o tych wszystkich lekcjach, które odebrałaś, o sile jaką zyskałaś, o rzeczach, które zauważyłaś dzięki niemu.

sciskam

0 0 votes
Article Rating
Tags:
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x