Nauka czytania to według mnie bardzo ważny i trudny etap w życiu dziecka i jego rodzica. Jako mama miałam pewne obawy, czy będę potrafiła nauczyć dziecko czytać. Czy nie popełnię jakiś błędów zrażając Go na całe życie do książek, czy nie wymagam zbyt wiele lub zbyt mało. Od czego zacząć? Jak sie za to zabrać?
Po cichu liczyłam na to, że „sam” nauczy się czytać
Nauka czytania to dla mnie „teren dziewiczy” młodsze dzieci jeszcze nie czytają, a Starszak myślę, że jest na dobrej drodze by samodzielnie czytać. Szczerze mówiąc, liczyłam na to, że pójdzie mu to łatwiej! Od malucha otaczamy się książkami, rytuał czytania każdego wieczoru jest niezmieniany od lat. Dzieciaki uwielbiają książki i stanowczo protestują gdy zaproponuję, że dziś nie czytamy, dziś nie mam siły… Więc czytamy codziennie.
Nauka literek, czytanie globalne, metoda sylabowa…
Naszą przygodę z czytaniem zaczęliśmy od czytania globalnego (więcej tu), jako czterolatek, Starszak już znał wszystkie litery i potrafił całkiem sprawnie się nimi bawić. Stało się tak zapewne, z powodu zajęć logopedycznych, na które uczęszcza od 3 r. ż. I to właśnie logopeda zaproponował nam naukę czytania metodą sylabową. Jest to metoda nauki czytania opracowana przez logopedę prof. Jagodę Cieszyńską. Podstawowym założeniem jest nauka czytania sylabami, czyli dzieci uczą się odczytywać całe sylaby, a nie pojedyncze spółgłoski. Nauka czytania sylabami przebiega etapowo, zgodnie z rozwojem mowy dziecka (samogłoski, sylaby, wyrażenia dźwiękonaśladowcze, wyrazy, zdania).
Zestaw Kocham czytać. J. Cieszyńska (18 części)
Pierwsze problemy z nauką czytania
Pierwsze kłopoty napotkaliśmy czytając pełne słowa. I tu, przez długi czas nie mogliśmy ruszyć dalej. Za poleceniem, zakupiłam synowi elementarze do nauki czytania sylabowego, ale co ważne! z podziałem sylab na kolory np. mama, babcia… Dopiero wizualne rozbicie słowa na sylaby popchnęło proces czytania do przodu.
Elementarz – czytamy metodą sylabową – wyd.GREG
Na etapie, na którym jesteśmy, mam wrażenie liczy się już (lub aż) tylko regularność i dużo praktyki! Staramy się czytać codziennie min. jedną czytankę lub 15-20 min. To powoduje, że Syn nie zdąży się zniechęcić, jest w stanie tyle wytrzymać bez przerwy i sam widzi efekty i nowe umiejętności.
Pani Jolu, już zamówiłam książeczki – elementarze- czytanki. Za niedługo startujemy z nauką, dziękuję za pomysły, bo nie znałam tych pozycji. pozdrawiam ps. Super blog czy FB 🙂
super. Bawcie się dobrze